Złe wieści z Parlamentu Europejskiego. Większość poparła protekcjonizm i irracjonalizm

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Europosłowie z Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych rozpatrywali wczoraj projekt zmian w dyrektywie o delegowaniu, wynegocjowany między Parlamentem Europejskim a krajami UE i Komisją Europejską. Członkowie komisji nie byli zgodni – część deputowanych była przeciwna, ale większość poparła planowane zmiany w unijnych przepisach.

Wynik negocjacji ws. delegowania pracowników dostał sprzeciw 14 i poparcie 38 członków komisji ds. zatrudnienia. 2 wstrzymało się od głosu. Jesteśmy podzieleni” – napisała na Twitterze Danuta Jazłowiecka, europosłanka z Platformy Obywatelskiej, która jest członkiem komisji.

Oprócz tego europosłowie z Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych rozpatrzyli pierwsze poprawki do Pakietu Mobilności, który ma zawierać szczegółowe regulacje prawne dotyczące transportu, a które nie będą zapisane w dyrektywie o delegowaniu. Komisja przyjęła opinię zalecającą objęcie kabotażu i transportu międzynarodowego, z wyjątkiem tranzytu, zasadami dotyczącymi pracowników delegowanych.

„Nie mogłabym poprzeć takiej opinii. Europosłowie byli bardzo podzieleni. Aż 23 (na 55) zagłosowało tak jak ja, przeciw” – komentowała na Facebooku Danuta Jazłowiecka.

width="500" height="568" frameborder="0" scrolling="no">

Niestety 30 posłów poparło protekcjonizm i irracjonalizm” – napisała na Twitterze europosałnka.

Nowe przepisy dotyczące delegowania pracowników mają zapewnić im lepszą ochronę poza ojczystym krajem. Zanim wejdą w życie, muszą zostać jeszcze przyjęte przez cały Parlament Europejski na sesji plenarnej i przez państwa członkowskie. Tymczasem zaproponowane zmiany są niekorzystne dla polskich przedsiębiorców, także z sektora transportowego.

Fot. Twitter/Danuta Jazłowiecka

Tagi