REKLAMA
Eurowag Czas na Transport 042

AdobeStock

Wojna taryfowa obniża stawki frachtów do poziomów z czasów pandemii

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Armatorzy masowo anulują rejsy między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. Skala odwołań przekracza nawet poziomy z czasów pandemii. Jak pokazują najnowsze dane platformy project44 oraz raport dziennika Handelsblatt, operatorzy próbują zareagować na gwałtowny spadek popytu i rosnące napięcia handlowe.

Tekst, który czytasz, został przetłumaczony za pomocą automatycznego narzędzia, co może wiązać się z pewnymi nieścisłościami. Dziękujemy za wyrozumiałość.

Z raportu project44 wynika, że w samym tylko październiku zaplanowano 67 pustych rejsów (tzw. blank sailings) z Chin do Stanów Zjednoczonych i 71 w przeciwnym kierunku. To więcej niż w najtrudniejszych momentach pandemii, co wskazuje na poważne ograniczenie dostępnej pojemności na kluczowej trasie transpacyficznej.

Spadek wolumenów handlowych odbija się również na cenach frachtu. Średnia stawka spot według Shanghai Containerized Freight Index (SCFI) wynosi obecnie 1 114 dol. za kontener. To niemal połowa wartości z czerwca. Bank inwestycyjny Jefferies szacuje, że jest to poziom poniżej progu rentowności – po raz pierwszy od końca 2023 roku.

Analitycy oceniają, że ograniczanie liczby rejsów to próba ustabilizowania stawek. Jednak, jak dotąd, efekt jest odwrotny: ceny nadal spadają, a przewoźnicy szykują się na trudny sezon kontraktowy.

Cła i wojna handlowa wracają na agendę

Eksperci wskazują, że główną przyczyną zapaści są nowe napięcia handlowe między Waszyngtonem a Pekinem. W reakcji na decyzję prezydenta Donalda Trumpa o podniesieniu ceł na chiński import do 145 proc., Pekin wprowadził cła odwetowe na poziomie 125 proc. Choć później uzgodniono tymczasowe zawieszenie taryf, popyt nie wrócił do poprzednich poziomów. Import z Chin do USA pozostaje niski, głównie z powodu słabego zapotrzebowania na amerykańskim rynku.

Dane project44 pokazują, że import z Chin spada nieprzerwanie od pięciu miesięcy, a eksport z USA do Chin – od dziewięciu. W skali roku, amerykański import z Chin zmniejszył się o 27 proc., a eksport aż o 42 proc.

Wzrost liczby anulowanych rejsów dotyczy również innych głównych tras handlowych obejmujących USA:

  • +75 proc. na trasie Zachodnie Wybrzeże USA–Azja Południowo-Wschodnia,
  • +46,5 proc. na trasie Chiny–Zachodnie Wybrzeże USA,
  • +40,7 proc. Azja Południowo-Wschodnia–Zachodnie Wybrzeże USA,
  • +31,6 proc. Zachodnie Wybrzeże USA–Europa,
  • +28,7 proc. Azja Południowo-Wschodnia–Wschodnie Wybrzeże USA,
  • +26,5 proc. Zachodnie Wybrzeże USA–Chiny.

Project44 zauważa, że część amerykańskich importerów przenosi wolumeny z Chin do innych krajów Azji, głównie Indonezji i Tajlandii.

Hapag-Lloyd reaguje spokojniej

Największy niemiecki przewoźnik kontenerowy Hapag-Lloyd informuje, że podczas chińskiego Złotego Tygodnia odwołał jedynie jeden rejs między Azją a Zachodnim Wybrzeżem USA, uzasadniając to sezonowym spadkiem popytu. Przedstawiciele firmy podkreślają jednak, że rejsy są „w pełni zarezerwowane na ten i kolejne dwa tygodnie.”

Mimo to, Hapag-Lloyd odnotował spadek przychodów o 11 proc. w pierwszej połowie 2025 roku, a jego marża operacyjna zmniejszyła się z 9 proc. do 6 proc.

Co dalej?

Eksperci z firmy doradczej Better Supply Chains ostrzegają, że „anulacje osiągają skalę nienotowaną od wczesnych dni pandemii”. Bart De Muynck z project44 dodaje, że działania przewoźników są mniej odpowiedzią na kryzys, a bardziej próbą ochrony stabilności stawek na rynku zniekształconym przez wojnę celną.

Analitycy Linerlytica przewidują, że po zakończeniu Złotego Tygodnia (15 października) trudno będzie przeforsować jakiekolwiek podwyżki cen, nawet mimo ograniczonej podaży.

Tagi:

Zobacz również