Odsłuchaj ten artykuł
Fot. ID Logistics
Logistyka ma szansę uniknąć czarnego scenariusza. Możliwe, że jeszcze zwiększy zatrudnienie
Według ekspertów Personnel Service, w wyniku epidemii pracę stracić może w Polsce nawet 2 mln osób, a bezrobocie wzrośnie do ponad 10 proc. Logistyka to jednak jeden z trzech sektorów (obok branży spożywczej oraz nowych technologii), których pracownicy narażeni będą na utratę pracy w najmniejszym stopniu.
Epidemia koronawirusa odbije się negatywnie na rynku pracy, zatrudnienie stracić może nawet co piętnasty pracownik, tzn. ok. 2 mln osób. Eksperci Personnel Service wskazują, że najbardziej zagrożeni są pracownicy handlu. Pracę stracić może nawet milion z nich. Nieciekawie wygląda też sytuacja w sektorze automotive, co związane jest z zawieszeniem produkcji aut oraz podzespołów.
– W najtrudniejszej sytuacji będą zatrudnieni w ramach umowy zlecenia, ale posiadający umowy o pracę też nie mogą spać spokojnie. Zamknięcia fabryk w Niemczech, będące wynikiem braku komponentów z Hiszpanii i Włoch, praktycznie doprowadzą do wygaszenia sektora w Polsce na jakiś czas – mówi Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.
Zdecydowanie lepiej w nowej sytuacji poradzi sobie logistyka. Oprócz przemysłu spożywczego, sektora nowych technologii oraz tzw. budowlanki to właśnie ten sektor ma szansę uniknąć czarnego scenariusza.
Zatrudnienie w logistyce może wzrosnąć
Logistyka, zdaniem analityków będzie nadal miała się dobrze i nie odczuje w znaczący sposób skutków epidemii, a istnieje duża szansa, że właśnie w tym sektorze zatrudnienie jeszcze się zwiększy.
Nie we wszystkich rodzajach usług z zakresu TSL sytuacja wygląda tak samo. Patrycja Rubik, szefowa startupu branżowego Wareh.com zaznacza, że poza przewoźnikami (liczba kursów wykonywanych przez polskich przewoźników zajmujących się transportem międzynarodowym, kontrolujących przed epidemią jedną czwartą unijnego rynku, spadła o połowę), zaniepokojone są także spedycje, zwłaszcza te mniejsze.
– Chyba nikt nie czuje się teraz stabilnie, chociaż są też tacy, którzy w czasie pandemii zyskują. Wciąż utrzymuje się zapotrzebowanie na magazyny, zwłaszcza obsługujące e-commerce, bo sklepy internetowe przeżywają oblężenie. Zakupy zamiast stacjonarnie, robione są w sieci – mówi Patrycja Rubik.
Dodaje, że prowadzący sklepy internetowe robią wszystko, by umieścić towary jak najbliżej odbiorców końcowych i maksymalnie skrócić czas dostaw.
– Wygranymi w tej sytuacji są też firmy kurierskie, które obecnie przeżywają oblężenie w związku ze wzrostem zamówień internetowych, a także firmy świadczące usługi paczkomatowe, bo są one w tej chwili najbezpieczniejszą formą dostawy – zaznacza Patrycja Rubik.
Pandemia stworzyła nowe szanse sektorowi e-commerce
Większego ożywienia w łańcuchach dostaw spodziewać można się gdy zaczną spływać dostawy z Chin. Niektórzy odbiorcy już teraz mają obawy, czy podołają operacyjnie ze skumulowanymi dostawami towarów z krajów azjatyckich w kolejnych miesiącach.
– Zabezpieczenie ciągłości łańcucha dostaw to jedna z najważniejszych spraw w obecnej sytuacji epidemicznej – zwraca uwagę Dorota Raben, ekspert w dziedzinie zarządzania, logistyki i łańcuchów dostaw w wywiadzie dla portalu RynekInfrastrukturypl. Jej zdaniem logistyka odczuwa problemy właśnie od momentu, gdy pojawiły się one w Chinach. Koronawirus wpłynął na produkcję, a w dalszej kolejności na transport morski, intermodalny. Te ostatnie z kolei na drogowy, wykonujący dostawy w ramach tzw. ostatniej mili.
– Obecnie produkcja w Chinach unormowała się, tyle że wyhamowanie nastąpiło po stronie największych odbiorców u nas, ponieważ wiele agencji celnych, biur handlowych, spedytorów, magazynów, sklepów, w tym sklepy np. w galeriach handlowych są zamknięte lub ograniczyły działalność – zaznacza Dorota Raben.
Potwierdza, że obecna sytuacja to sporo ograniczeń dla branży. Z drugiej strony – z uwagi na warunki sprzyjające rozwojowi e-commerce – paradoksalnie może to być szansa.
Podobne opinie prezentują analitycy Prologis, podkreślając że zakupy przez internet są w trudnym czasie rozwiązaniem nie do przecenienia. Dane mówią wiele, liczba pobrań aplikacji służących do zamawiania zakupów spożywczych osiągnęła rekordowy poziom. Wyszukiwanie frazy “dostawa zakupów spożywczych” w Google wzrosło globalnie o 450 proc. w stosunku do marca 2019 r.
– Wzmożone zapotrzebowanie dotyczy leków, artykułów spożywczych oraz chemii gospodarczej. Popyt na żywność zaspokajany wcześniej przez restauracje, bary i stołówki jest teraz zastępowany m.in. przez usługi “home delivery”. E-commerce jak na razie wychodzi zatem z obecnego kryzysu obronną ręką. Kurierzy deklarują, że ich działalność nie zwalnia – przejmują na siebie dodatkową obsługę klienta końcowego. InPost odpowiedział na wzmożone zainteresowanie paczkomatami wprowadzeniem dostaw do paczkomatów w weekendy. Amazon i firmy e-commerce organizują dodatkowe zmiany do obsługi zamówień – wylicza Renata Osiecka, partner zarządzająca w AXI IMMO.
Zapotrzebowanie na powierzchnie magazynowe nie spada
To wszystko nie oznacza, że logistycy będą mieli już tylko “z górki”. Branżę czekają bowiem z pewnością, spowodowane kryzysem zmiany. Ich symptomy już są.
– Widać drobne zmiany w obecnym funkcjonowaniu magazynów, większość z nich działa, ale w wielu przypadkach zmniejszyła się liczba pracowników. Część z nich przyjmuje towary tylko od swoich stałych klientów. Sam poziom zapotrzebowania na powierzchnie magazynowe na wynajem praktycznie się nie zmienił, zmieniły się jedynie powody tego zapotrzebowania – mówi Patrycja Rubik. Podkreśla, jak ważne jest stałe obserwowanie sytuacji na rynku logistycznym i podejmowanie szybkich działań mogących usprawnić łańcuch dostaw i dających wsparcie branży w tym trudnym czasie.
– Już teraz pomagamy w odnalezieniu i rezerwacji magazynów obsługujących e-commerce. Nie ma potrzeby wykonywania kilkunastu telefonów i wymiany maili między klientem a magazynem. Na wareh.com robimy to szybciej i łatwiej. Lada moment pojawi się również na platformie ułatwienie dla dużych firm i korporacji dotyczące sposobu dokonywania płatności – dodaje nasza rozmówczyni.
Duże przedsiębiorstwa mają problem z płatnościami za rezerwacje od ręki, bo rezerwuje nawet kilkudziesięciu pracowników, którzy niekoniecznie mają dostęp do kart płatniczych lub rachunków firmowych.
– Wareh.com corporate umożliwi wszystkim pracownikom danej organizacji dokonywanie natychmiastowych rezerwacji magazynów, ale z odroczonym terminem płatności. W niedalekiej przyszłości na wareh.com można będzie także rezerwować już nie tylko miejsca paletowe, ale także metry kwadratowe i duże powierzchnie na długie terminy – zapowiada Rubik.
Fot. ID Logistics