Odsłuchaj ten artykuł
Związkowcy mówią o brutalnym wyzysku. Ofiarą może paść sam transport międzynarodowy
Jawny, brutalny wyzysk, który ma być zalegalizowany w Unii Europejskiej – tak europejskie związki zawodowe oceniają propozycje Komisji Europejskiej zawarte w Pakiecie Mobilności. Pakiet ma regulować m.in. kwestie modelu pracy kierowców (delegowanie) oraz ich czasu pracy i jazdy. Tym stanowiskiem dzielą się z wybranymi ministrami transportu państw członkowskich UE oraz europosłami.
Choć formalnie europejskie związki zawodowe odwiedzają wybranych europejskich ministrów transportu oraz europosłów pod hasłem „Ochrona pracowników to nie protekcjonizm”, to nie można oprzeć się wrażeniu, że znacząco narasta agresja werbalna w przekazach medialnych związków zawodowych. Walka o kształt europejskiej legislacji trwa, choć sądząc po postulatach związków zawodowych, jej ofiarą może jednak paść sam transport międzynarodowy.
Dlaczego? W europejskim charakterze transportu międzynarodowego oraz różnicach w systemie prawa pracy związki zawodowe upatrują tzw. dumpingu socjalnego. Czyli, na potrzeby dyskusji politycznej o Pakiecie Mobilności, wyzysku.
ETF popiera francuskie propozycje
Jak czytamy w najnowszym komunikacie ETF (Europejska Konfederacja Związków Zawodowych w Transporcie) dotyczącym wizyty przedstawicieli ETF u Elisabeth Borne, francuskiej minister transportu, ETF wyraża głębokie zaniepokojenie propozycjami prezydencji bułgarskiej. Prezydencja szuka rozwiązania kompromisowego dla modelu delegowania pracowników w transporcie (realne wyjątki w delegowaniu, co najmniej 9 dni), powrotów do domu, większej niż proponowana elastyczności w czasie pracy i jazdy kierowców. Francja jest postrzegana przez ETF, jako kraj, który dba o życie i pracę zawodowych kierowców. Kraj, który nie porzucił idei bardziej socjalnego, środowiskowo i ekonomicznie stabilnego sektora transportu międzynarodowego.
Jak rozumiemy z haseł politycznych ETF, związkowcy popierają założenia francuskiego stanowiska w sprawie Pakietu Mobilności. Te założenia są między innymi zawarte w ostatnio opublikowanym raporcie informacyjnym Komisji ds. Europejskich parlamentu francuskiego. Na 199 stronach poseł Damien Pichereau przedstawia założenia francuskiego stanowiska, w tym dotyczące delegowania pracowników.
Potwierdza się wcześniejszy postulat objęcia pracowników transportu przepisami o delegowaniu od pierwszego dnia i co do wszystkich operacji transportowych z włączeniem okresów odpoczynku. Oznacza to objęcie pracowników obowiązkami administracyjnymi i prawnymi z 28 państw UE jednocześnie. Autor raportu silnie popiera kierunek orzeczniczy Trybunału Sprawiedliwości UE w kwestii odbywania regularnych odpoczynków weekendowych poza kabiną oraz sankcji z tym związanych. W ocenie autora pracodawcy winni być zobowiązani do zapewniania godnych warunków zakwaterowania dla swoich pracowników. Poparty jest we wniosku postulat przyznania pracownikom prawa do regularnego powrotu „do domu” albo innego wybranego przez siebie miejsca, co najmniej raz na 3 tygodnie (także w zakresie pojazdów do 3,5 t. DMC).
Francja nie chce liberalizacji kabotażu
Projekt rezolucji nie odnosi się do tego, jak wykonywać te obowiązku w kontekście znaczących braków w infrastrukturze drogowej dostosowanej do potrzeb przewozów międzynarodowych. Autor wniosku sprzeciwia się elastyczności w czasie pracy z uwagi na bezpieczeństwo drogowe. Czy powroty „do domu” zwiększą bezpieczeństwo drogowe? – brak odpowiedzi.
W zakresie kabotażu, stanowisko francuskie nie jest również żadnym zaskoczeniem. Wyrażony jest silny sprzeciw wobec jakiejkolwiek liberalizacji dostępu do rynku. Francja skłania się do pozostawienia obecnego schematu tj. powiązania kabotażu z liczbą dni i dopuszczalnej liczby operacji kabotażowych. Z zastrzeżeniem, że liczba dni winna ulec zmniejszeniu, a operacje kabotażowe muszą być powiązane z rozładunkiem za granicą. Niezbędny jest, zdaniem autora, okres przerwy między poszczególnymi operacjami kabotażowymi nie krótszy niż 21 dni. To oznacza mniej operacji i mniejszą liczbę kierowców zagranicznych we Francji.
Autor wniosku proponuje dodatkowo zniesienie możliwości wykonywania przewozów pomiędzy państwami sąsiadującymi, z których żadne nie jest krajem siedziby przewoźnika, nazywając, je kabotażem. To również oznacza mniejszą liczbę przewoźników oraz kierowców zagranicznych w tego typu przewozach.
Więcej kontroli i kar
W projekcie wniosku jak i w raporcie silnie akcentuje się także kwestie konieczności zwiększenia efektywności kontroli, w tym wymiany informacji, zacieśniania współpracy między instytucjami kontrolnymi państwa członkowskich jak i zwiększania kar – kar dla przewoźników i kierowców zagranicznych. Raport wspomina o konieczności uproszczenia i standaryzacji obowiązków administracyjnych przewoźników.
EFT zatem nie tylko oczekuje stosowania modelu delegowania do każdego kierowcy międzynarodowego, niezależnie od rodzaju wykonywanego przewozu, ale faktycznie postuluje ograniczenia w możliwości wykonywania przewozów przez kierowców-członków związków zawodowych afiliowanych w ETF z Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej.
Francuskie propozycje wykonywania przewozów kabotażowych, okresy zawieszenia w świadczeniu usług na co najmniej 21 dni miedzy operacjami kabotażowymi, dolegliwe kontrole oraz obowiązki administracyjne nakładane też na kierowców, obowiązkowe powroty do domu oraz noclegi na dzikich parkingach bez infrastruktury z zakazem noclegu w kabinie, kary (dla kierowców) za nocleg w kabinie – to realnie proponowana przez europejskie federacje związków zawodowych przyszłość kierowców międzynarodowych.
Intensywna kampania związkowców
Wizyta we Francji jest zaledwie jednym z odbytych i planowanych spotkań ETF. W lutym ETF przedstawiał swe stanowisko na temat Pakietu Mobilności, w tym delegowania pracowników, w Szwecji oraz we Włoszech. Na szczególne zainteresowanie zasługuje akcja związkowa planowana w maju br. polegająca na noclegach w kabinach. „Nocleg w kabinie to nie nocleg w 5-gwiazdkowym hotelu” – każdy polityk będzie mógł sam ocenić warunki noclegowe kierowców, jak i skorzystać z posiłku oferowanego przez kierowców, przygotowywanego na tzw. dzikim parkingu.
Czy jednak ten sam polityk będzie mógł sprawdzić na sobie, jak w praktyce będzie wyglądać nocleg poza kabiną w zderzeniu z realiami infrastruktury transportowej w UE, czy też „powrót do domu” na weekend na trasie Portugalia-Polska?
Fot. Twitter/ETF Europe