Foto: flickr.com

Więcej ładunków z Chin, więcej zleceń dla polskich przewoźników

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Władze Kazachstanu wybrały właśnie Łotwę jako kraj docelowy swojego nowego korytarza tranzytowego, którym będą przewożone ładunki z Chin do Unii Europejskiej. To ważna wiadomość nie tylko dla zwolenników transportu intermodalnego, ale i drogowego.

O wyborze Łotwy jako kraju docelowego korytarza kolejowego Kazachstanu powiadomiły łotewskie koleje Latvijas dzelzceļš.

– Do 2020 r. planujemy tym korytarzem wysyłać do Łotwy około 200 tys. kontenerów z możliwością późniejszego zwiększenia tej liczby – powiedział wicepremier Kazachstanu Askar Mamin.

Dzięki decyzji władz Kazachstanu, Łotwa została centrum dystrybucyjnym ładunków kierowanych z Azji Środkowej i Chin do Unii Europejskiej. Głównym miejscem przeładunkowym będzie Ryga. Stąd towary będą transportowane w dwóch kierunkach:

– przez port do państw skandynawskich

– oraz transportem kolejowym i drogowym do Unii Europejskiej.

Z okazji rozpoczęcia współpracy państwowa spółka kolejowa Kazachstanu wysłała nową trasą pierwszy pociąg kontenerowy z Urumczi (miasta w północno-zachodnich Chinach) przez suchy port Khorgas, Rygę i dalej do Amsterdamu.

Nowa trasa może odegrać ważną rolę

Już w tej chwili z portów morskich Łotwy korzysta wielu polskich przewoźników, transportujących ładunki do państw Półwyspu Skandynawskiego. Jest to rozwiązanie tańsze, niż na przykład przewóz przez Danię. Polskie firmy mogą zatem pokrywać nie tylko tranzyt do Skandynawii, ale przejąć również zlecenia transportu części europejskiej.

Warto wziąć pod uwagę, że część tych ładunków zostanie skierowana w głąb Unii dwoma rodzajami transportu – kolejowym i drogowym. W obu przypadkach polscy przewoźnicy na tym zyskają. Nie tylko ze względu na zwiększony wolumen przewozów i niższe koszty transportu (rozwiązania intermodalne są tańsze), ale również dzięki zwiększeniu roli Polski we współpracy z Kazachstanem.

 

Tagi