Kontrole w Austrii. Policja sprawdza poziom emisji spalin

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Austriackie Ministerstwo Transportu i policja rozpoczęło z początkiem października pilotażowe kontrole na autostradach. Funkcjonariusze będą wyrywkowo sprawdzali na autostradach poziom emitowanych przez ciężarówki tlenków azotu.

Austriacka policja do kontroli używa zdalnego systemu pomiarowego, który rejestruje ilość spalin wydzielanych przez przejeżdżające pojazdy, poinformowało w niedzielę Ministerstwo Transportu. Jeśli ilość tlenków azotu będzie zbyt duża, policja zatrzyma ciężarówkę. W komunikacie nie ma jednak informacji na temat ewentualnych sankcji. Poinformujemy Was, jak tylko ustalimy co grozi kierowcy.

Do decyzji o wdrożeniu tego typu działań skłoniła resort afera związana z manipulacjami systemów SCR. Na początku tego roku niemiecka telewizja ZDF opublikowała reportaż, w którym ujawniła skalę tego typu praktyk. Jak wiadomo, problem dotyczy nie tylko Niemiec. ITD prowadzi w Polsce kontrole pod tym kątem, podobnie działania prowadzą Szwajcarzy.  Z manipulacjami próbują walczyć także Holendrzy i Duńczycy, którzy planują wprowadzić surowe kary.

Drugie dno afery z AdBlue

Przewoźnicy “kombinują” nie dlatego, że szukają oszczędności, ale przez to, że systemy SCR są drogie i psują się na potęgę.

Układ SCR daje przewoźnikom konkretne korzyści, bowiem dzięki niemu pojazdy o niższej klasie emisji, spełniają wyśrubowane normy Euro 4, 5 i 6. A tym samym firmy oszczędzają na opłatach drogowych. Jednak w ostatecznym rozrachunku koszt samego systemu (nawet ok. 40 tys. zł razem ze wszystkimi czujnikami) i jego ciągłych napraw może okazać się niewspółmierny do oszczędności na mycie. A do usterek układu, jak piszą nasi czytelnicy, niestety dochodzi bardzo często.

Tagi