Nie słabną kontrowersje wokół Pakietu Mobilności. Czym różni się transport międzynarodowy od tranzytu?

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

„Komisja ds. zatrudnienia i spraw socjalnych przyjęła opinię zalecającą objęcie kabotażu i transportu międzynarodowego, z wyjątkiem tranzytu, zasadami dot. delegowania pracowników” – napisała po ostatnim głosowaniu w Parlamencie Europejskim europoseł Danuta Jazłowiecka. Spytaliśmy, jak unijni politycy definiują różnicę między dwoma ostatnimi rodzajami transportu. Okazało się, że… sami mają z tym problem.

Chcieliśmy wiedzieć, w jaki sposób będzie następowało rozróżnienie między transportem międzynarodowym a tranzytem. Jak również, czy jeśli ten ostatni będzie przebiegał przez inne kraje, wówczas nie będzie objęty przez Dyrektywę o delegowaniu, za wyjątkiem kraju docelowego.

Brak szczegółowych definicji

O dziwo okazało się, że rozróżnienie to nie jest tak łatwo opisać.

Jeśli chodzi o tranzyt i transport międzynarodowy, to opinia Komisji EMPL (Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych Parlamentu Europejskiego – przyp. red.) nie zawiera żadnych szczegółowych definicji – napisała nam przedstawicielka biura europoseł.

I dodała:

Natomiast w toku prac kierowaliśmy się następującą interpretacją:
– tranzyt ma miejsce wówczas, jeśli kierowca przejeżdża przez dany kraj bez wykonywania operacji załadunku lub rozładunku;
– w momencie gdy kierowca wjeżdża do danego kraju w celu dokonania rozładunku i/ lub załadunku, wówczas jest już mowa o transporcie międzynarodowym (np. kierowca jadący z Polski do Francji przez Niemcy nie będzie objęty zasadami delegowania na terenie Niemiec, natomiast od momentu przekroczenia granicy z Francją będzie już wykonywał transport międzynarodowy. Tym samym na terenie Francji wobec niego będzie miała zastosowanie dyrektywa o delegowaniu).

„Głębokie podziały narodowe w Unii”

Dyrektywa o delegowaniu kierowców była jedną ze zmian w prawie pracy kierowców i organizacji usług transportowych na rynku europejskim, jaką zajęła się podczas ostatniego posiedzenia Komisja EMPL. Poza tym europosłowie przyjrzeli się również rozporządzeniom dot. przewozów kabotażowych oraz w sprawie czasu pracy i odpoczynków kierowców.

Zdaniem polskich komentatorów głosowanie, które wówczas przeprowadzono, tylko „potwierdziło głębokie podziały narodowe w Unii”.

Pokazało, że niestety coraz częściej mamy do czynienia z propagandą szytą na potrzeby kampanii wyborczych. Bardzo ciężko jest pracować nad dokumentami tak dzielącymi Europę na rok przed wyborami europejskimi, jak ma to miejsce w tym przypadku. Dla wielu europosłów liczy się tylko to, co powiedzą swoim wyborcom w regionie, a nie dobre rozwiązanie dla milionów kierowców na rynku wewnętrznym UE – komentowała wówczas Danuta Jazłowiecka na eppgroup.eu.

Większość europosłów za wyłączeniem tranzytu spod przepisów o delegowaniu

„W głosowaniu dotyczącym delegowania kierowców europosłowie poparli objęcie kabotażu i wszystkich form transportu międzynarodowego zasadami delegowania już od pierwszego dnia pracy zagranicą. O ile objęcie kabotażu delegowaniem pracowników nie budziło wielu kontrowersji, o tyle w przypadku transportu międzynarodowego wielu europosłów proponowało wprowadzenie ilości dni w miesiącu (przepracowanych w danym państwie członkowskim), po przekroczeniu których pracownik byłby objęty zasadami delegowania” – czytamy na eppgroup.eu.

Pomysł ten jednak nie spodobał się większości głosujących. 

Na 55 członków komisji ds. zatrudnienia aż 23 zagłosowało przeciwko zapisom obejmującym cały transport międzynarodowy zasadami delegowania pracowników już od dnia pierwszego. Nie mówimy tutaj o tranzycie, którego nie sposób powiązać z delegowaniem, z czym na szczęście zgadza się zdecydowana większość europosłów – dodaje Danuta Jazłowiecka.

Z opinią Komisji EMPL zapozna się teraz Komisja TRAN (ds. transportu). Europosłowie zajmujący się transportem mają głosować ws. tych propozycji w czerwcu.

Fot. Pixabay/pasja1000/public domain

Tagi