Prezydent podpisał ustawę. Nowe kary w systemie SENT dla przewoźników i kierowców

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Przewoźnicy będą musieli uzupełnić systemy monitorowania drogowego przewozu towarów o lokalizatory lub zewnętrzne systemy lokalizacji. W przeciwnym razie grozi im nawet kara 10 tys. złotych.

Jak czytamy w uzasadnieniu do ustawy, którą podpisał wczoraj prezydent, lokalizator to “telekomunikacyjne urządzenie końcowe wykorzystujące technologie pozycjonowania satelitarnego i transmisji danych, na którym zainstalowano oprogramowanie udostępnione nieodpłatnie przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej służące do monitorowania trasy przewozu towaru.”

Przewoźnicy mają jednak alternatywę. Zamiast oprogramowania od KAS będą mogli korzystać z tak zwanych zewnętrznych systemów lokalizacji. Jeśli je posiadali i gromadzą one dane geolokalizacyjne samochodu, „przekazywane z zainstalowanego w nim urządzenia wykorzystującego technologie pozycjonowania satelitarnego i transmisji danych” – to mogą je wykorzystać.

W ten sposób ustawodawca chce uchronić przewoźników przed dodatkowymi wydatkami, które i tak oszacował na dość niewielkie. Wspomniane oprogramowanie, zmieniające elektroniczne urządzenie przenośne w lokalizator ma być bezpłatne i dostępne na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej Ministerstwa Finansów oraz na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych.

Konieczne będzie jedynie kupienie urządzeń mobilnych, które mają nawigację satelitarną.

Szacowany koszt zakupu najprostszego smartfonu wyposażonego w tzw. GPS niezbędnego do użycia aplikacji to ok. 300 zł – czytamy w uzasadnieniu ustawy.

Tak teraz będzie wyglądać system monitorowania przewozu towarów

Po wprowadzeniu przepisów system monitorowania drogowego przewozu towarów składać się będzie z dwóch podstawowych komponentów:
– teleinformatycznego rejestru prowadzonego przez Szefa KAS [
– oraz telekomunikacyjnego urządzenia końcowego wyposażonego w moduł GPS, GALILEO lub GLONASS z oprzyrządowaniem i oprogramowaniem umożliwiającym bieżące nadzorowanie na mapach trasy przewozu towarów.

Przesyłane mają być następujące dane:
– współrzędne geograficzne dotyczące położenia środka transportu,
– jego prędkość,
– data i godzina pozyskania tych współrzędnych,
– azymut środka transportu,
– błąd przekazywania danych satelitarnych
– numer lokalizatora albo numer urządzenia.

Ustawodawca zachwala zalety

Nowe środki monitorowania przewozu towarów (lokalizator lub zewnętrzny system lokalizacji), mają „zapewnić bardziej skuteczne funkcjonowanie i lepsze monitorowanie przewozu towarów”.

Wzrośnie bezpieczeństwo obywateli w zakresie używania i stosowania towarów, spadnie koszt społeczny wynikający z oszustw i niedoborów podatkowych, zmniejszeniu ulegnie potencjał finansowania, np. działalności przestępczej za pomocą środków pochodzących z nielegalnych źródeł – zachwalają ustawodawcy w ocenie skutków regulacji.

Uwaga na kary

Nowe regulacje wpłyną na pracę:
– krajowych przedsiębiorców uprawnionych do przewozu towarów (blisko 90 tys. osób),
– kierowców zatrudnionych na terytorium Polski przez firmy powyżej 9 osób (ponad 150 tys. osób),
– przewoźników, którzy zajmują się tranzytem towarów przez nasz kraj.

Stanie się tak ze względu na to, że będą musieli pamiętać o kilku nowych obowiązkach: m.in. zaopatrzeniu ciężarówek w lokalizatory oraz ich włączaniu lub wyłączaniu w odpowiednim momencie (co opisuje ustawa).

W przeciwnym razie grożą im kary pieniężne. Przewoźnikowi za nieprzesyłanie danych geolokalizacyjnych samochodu lub za brak lokalizatora – 10 tys. złotych. Kierowcy zaś – od 5 tys. do 7,5 tys. zł, jeśli podczas kontroli przewozu okaże się, że lokalizator lub system zewnętrzny nie działały prawidłowo, a kierujący i tak kontynuował jazdę, lub też kiedy nie włączył lub nie wyłączył urządzenia w odpowiednim momencie.

Większość zapisów ustawy wchodzi w życie 14 dni po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw, za wyjątkiem kilku, których będzie trzeba przestrzegać po upływie 3 miesięcy.

Fot. Pixabay/inkflo/public domain

Tagi