Na rynku spotowym na tej trasie spadek wyniósł 0,3 proc. do 532 euro (1,76 euro/km). Jak widać na spocie spadki były mocniejsze niż w przypadku przewozów kontraktowych. W przypadku spotu spadki są dwucyfrowe rok do roku.
Europejski Indeks Stawek w Transporcie Drogowym – European Road Freight Rate Development Benchmark (w pkt.)
Źródło: Transport Intelligence, Upply
Mocne spadki w Polsce
Z kolei na trasie pomiędzy Polską i Niemcami tendencja była nieco na przekór ogólnoeuropejskiej. Stawki spotowe między Warszawą i Duisburgiem spadły w III kwartale w porównaniu do poprzedniego, ale taką samą trajektorię przyjęły też stawki kontraktowe.
Na trasie do Duisburga kontrakty były o 2,4 proc. niższe kwartał do kwartału (i wyniosły średnio 1493 euro lub 1,38 euro/km). Stawki spotowe spadły mocniej – bo o 6,4 proc. do 1501 euro (1,39 euro/km). Warto podkreślić, iż rok do roku stawki kontraktowe były niższe o ponad 5,5 proc., a spotowe o 20 proc.
W kierunku powrotnym do Warszawy stawki kontraktowe spadły o 2,7 proc. w porównaniu do II kwartału 2023 r. – do 1143 euro (1,05 euro/km). Na rynku spotowym przewoźnicy żądali średnio o 4,9 proc. mniej – bo 1293 euro (1,26 euro/km). Podobnie jak w kierunku do Niemiec stawki były niższe rok do roku, choć nie tak wyraźnie jak w kierunku zachodnim – o 5,1 proc. w przypadku kontraktów i 14,2 proc. na spocie.
Na trasie do Duisburga w III kwartale br. stawki spotowe były już tylko o 0,5 proc. wyższe niż kontraktowe, a w ubiegłym roku o tej porze było to jeszcze19,5 proc. różnicy. Zatarcie się różnicy między cenami z jednego i drugiego segmentu rynku wynika ze słabnącego popytu ze strony Niemiec na towary i półprodukty z Polski. Sytuacja gospodarcza, poziom konsumpcji i produkcji za naszą zachodnią granicą nie jest najlepsza. Według danych miesięcznych TI, we wrześniu ceny spotowe na trasie do Niemiec spadły już poniżej kontraktowych.
Średnie stawki na trasie Duisburg-Warszawa (S-spotowe, C – kontraktowe)
Źródło: Transport Intelligence
Uwaga skupiona na Niemczech …i Polsce
Polsce i Niemcom osobno poświęcono sporo miejsca w najnowszym raporcie odnośnie stawek w Europie.
Odnośnie Polski, analitycy porównali stawki w eksporcie i imporcie. Na trasach eksportowych, indeks stawek kontraktowych wzrósł 2,1 pkt. kwartał do kwartału, ale jest niżej o 1,1 pkt. rok do roku. W spocie redukcja indeksu jest dużo bardziej widoczna – o 3,4 pkt. kwartał do kwartału i 23,9 pkt. rok do roku. Ewidentnie rzutuje na to niski popyt ze strony Niemiec – największego partnera handlowego Polski.
Jeśli chodzi o import do Polski, to przy przewozach kontraktowych indeks zachował się podobnie jak w eksporcie – urósł 0,7 pkt. kwartalnie i był o 1 pkt. niższy niż rok wcześniej. Na rynku spotowym zaś niższy popyt pociągnął indeks w dół, ale nie tak jak przy wyjeździe z Polski. Redukcja to 1,5 pkt. kwartalnie i 13 pkt. rok do roku.
Eksperci z TI podkreślają, że na trasie do Polski stawki spotowe powinny dalej spadać aczkolwiek znacznie wolniej, kontraktowe zaś będą pięły się w górę. Wysokie koszty polskich przewoźników będą z jednej strony pchały stawki w górę, ale kłopoty gospodarcze naszych zachodnich partnerów mogą działać studząco na ceny.
Co do Niemiec – kraj ten będzie miał niebagatelny wpływ na kształtowanie cen w najbliższych miesiącach. I to bynajmniej nie poprzez czynniki stricte gospodarcze i popyt. 1 grudnia w Republice Federalnej wejdzie w życie podwyżka myta, co odbije się na kosztach operacji firm transportowych jeżdżących w tym kraju. Nie chodzi tu tylko o przewoźników niemieckich, lecz także w dużej mierze o polskich. Wśród najważniejszych tras europejskich analizowanych przez TI są bowiem dwie w Republice Federalnej – łączące nią z Polską i z Francją.
Analitycy TI zgodnie podkreślają, iż trasa Warszawa-Duisburg będzie jedną z tych, na których najbardziej odczuwalna będzie najbliższa podwyżka stawek myta w Niemczech.
W samych Niemczech stawki krajowe spadły w III kwartale aż o 13,7 pkt. na przewozach kontraktowych (w stosunku do II kw.) – do poziomu 125,9 pkt. To prawie 10 proc. Wyraźnie (o 17,1 pkt.) spadły też stawki spotowe do 132 pkt. Szorujący po dnie popyt nad Renem widać gołym okiem.
Stawki w górę, ale popyt jeszcze nie….
Teoretycznie stawki spotowe wskazują kierunek, którym za kilka miesięcy podążać będą te kontraktowe. Niski popyt zdaje się więc być czynnikiem, który może oddziaływać w kolejnych kwartałach na poziom cen kontraktowych. Zwłaszcza, że indeksy te nieco wyhamowały w ostatnim kwartale. Niemniej jednak to teoria…
Praktyka jest jednak taka, że spodziewany wzrost opłat drogowych w Niemczech i planowane na 2024 r. podwyżki w kolejnych krajach zapewne skutecznie zahamują spadek stawek.
„Podwyżki są rozmiarów, które skutecznie uczynią obecny model działania niemożliwym do utrzymania dla wielu operatorów. Oczekujemy więc, że przeniosą koszty na załadowców, podnosząc stawki frachtowe wewnątrz tych krajów i w tranzycie przez nie” – powiedział Michael Clover, head of commercial development w Transport Intelligence.
Eksperci oczekują, iż końcówka IV kwartału i I kwartał przyszłego roku przyniosą wzrost stawek w Europie – w efekcie podwyżek myta w Niemczech. Samo odbicie na rynku europejskim i zwiększony popyt na transport (czyli naturalny rynkowy czynnik wzrostu stawek) zadziałać powinny dopiero w drugiej połowie roku.