Więcej ładunków na drogach niż na torach. Najnowsze dane z polskiej gospodarki

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

GUS podał najnowsze dane z polskiej gospodarki po pierwszym kwartale. Wzrosły poziomy zatrudnienia oraz przeciętne wynagrodzenie. Jeśli chodzi o przewozy ładunków, to były one ogółem nieco mniejsze niż w I kwartale 2018 r., ale transport samochodowy zanotował wzrost.

W sumie od stycznia do marca tego roku przedsiębiorstwa transportowe przewiozły 142,6 mln ton ładunków. Największy udział mieli w tym przewoźnicy drogowi – 67,6 mln ton. To wynik lepszy od I kwartału w 2018 r., kiedy transport samochodowy przewiózł 65,4 mln ton ładunków – wynika z danych GUS.

Dla porównania koleje przetransportowały I kwartale tego roku  59,3 mln ton ładunków, czyli mniej niż w analogicznym okresie 2018 r. (61,7 mln ton). Wzrosty w stosunku do ubiegłego roku zyskał natomiast transport morski – 2,06 mln ton wobec 1,9 mln w 2018 r.

To nie jedyne wzrosty w branży TSL, jakie statystycy odnotowali w I kwartale 2019 r. Transport i gospodarka magazynowa były też jednym z sektorów polskiej gospodarki, w których nastąpił wzrost zatrudnienia. Według wyliczeń GUS – o 5,5 proc. W transporcie i gospodarce magazynowej zatrudnienie wynosiło 610 tys. osób (w firmach zatrudniających powyżej 9 osób).

Urosło także w pierwszych trzech miesiącach tego roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto. W sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób w marcu osiągnęło ono pułap 5164,53 zł. Było więc o 5,7 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2018 r. To oznacza, że średnia krajowa która trafia do portfela pracowników – wyniosła 3665 zł netto. W transporcie i gospodarce magazynowej średnia pensja brutto w marcu było jednak sporo niższa i wynosiła 4396,86 zł (o 767,67 zł mniej niż przeciętna płaca krajowa). Zatem kierowcy i pracownicy magazynów do ręki dostają średnio 3130 zł.

Lepsze nastroje przedsiębiorców

GUS podał także informacje na temat koniunktury w kwietniu. Ogólny klimat w przetwórstwie przemysłowym oceniany jest pozytywnie, podobnie jak przed miesiącem.

Oceny bieżącego portfela zamówień są optymistyczne, po raz pierwszy od listopada ub. roku, a diagnozy bieżącej produkcji – bardziej korzystne niż w poprzednich czterech miesiącach. Mniej negatywnie niż w poprzednich trzech miesiącach przedsiębiorcy oceniają aktualną sytuację finansową firm. Prognozy w wymienionych obszarach są pozytywne, zbliżone do formułowanych przed miesiącem. Przedsiębiorstwa nadal planują zwiększanie zatrudnienia i spodziewają się wzrostu cen sprzedaży wyrobów” – czytamy w raporcie GUS „Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w I kwartale 2019 r.”.

W zestawieniu z kwietniem ubiegłego roku, wykorzystanie mocy produkcyjnych w przetwórstwie przemysłowym jest nieco mniejsze. GUS ocenia je na 81,4 proc. (wobec 82,8 proc. w 2018 r.).

Wśród głównych barier ograniczających działalność w kwietniu, podobnie jak przed kwartałem i przed rokiem, firmy przemysłowe wskazały: koszty zatrudnienia, wysokie obciążenia na rzecz budżetu i niedobór wykwalifikowanych pracowników.

W skali roku zwiększyła się uciążliwość m.in. utrudnień związanych z kosztami zatrudnienia oraz niepewnością ogólnej sytuacji gospodarczej. Nieznacznie obniżyła się natomiast m.in. uciążliwość niedoboru wykwalifikowanych pracowników” – podaje GUS.

Polski przemysł bryluje w Unii

Mimo tego kondycja polskiej gospodarki na tle innych krajów Unii Europejskiej jest bardzo dobra. Według dostępnych danych, w lutym produkcja przemysłowa w Unii ogółem zwiększyła się w skali roku o 0,3 proc. Był więc to słabszy wzrost niż przed rokiem, gdy wynosił 2,7 proc.

Najwyższy wzrost notowano w Polsce, gdzie produkcja była o 6,8 proc. większa niż w lutym 2018 roku. Wysoką dynamikę obserwowano także w Bułgarii (wzrost o 6,6 proc.), na Węgrzech (o 5,9 proc.) oraz Słowacji (o 5,6 proc.)” – donosi GUS.

Dla porównania, największe gospodarki europejskie nie mogą pochwalić się takimi wynikami. Najlepiej wypadły Włochy, gdzie wzrost produkcji wynosił zaledwie 0,9 proc. Za to np. w Niemczech, produkcja spadła o 2 proc. w Portugalii o 2,9 proc., a we Francji i w Wielkiej Brytanii utrzymała się na takim samym poziomie jak w ubiegłym roku.

Fot. Krone

Tagi