Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Pixabay/AndrzejRembowski/public domain
7 zł za diesla jest „realnym poziomem”. Wzrosty cen na stacjach zostaną z nami na dłużej?
Przełom lipca i sierpnia przyniósł wyraźny wzrost cen ropy. Za tym poszły podwyżki na stacjach paliw. Eksperci nie mają wątpliwości - taniej niż było na pewno nie będzie.
W środę za baryłkę ropy trzeba było płacić 82,9 dolara. Był to lekki spadek po przekroczeniu pułapu 85 dolarów na początku tygodnia. Niemniej jednak poziomy z tego tygodnia są wyraźnym wzrostem w stosunku do cen z ostatnich kilku miesięcy. Przypomnijmy, iż od początku maja do połowy sierpnia cena ropy wahała się w granicach 76-78 dolarów za baryłkę.
Dr Jakub Bogucki, ekspert rynku paliw z e-petrol.pl tłumaczy, że ostatni wzrost cen surowca wynika z jego niskiej podaży. Państwa OPEC utrzymują obniżony
na początku roku poziom wydobycia, dodatkowo produkcję surowca ograniczyły Rosja i Arabia Saudyjska. A popyt ze strony amerykańskiej gospodarki jest większy niż oczekiwano. Ponadto, ostatnio w Chinach zapowiedziano stymulację gospodarki, co zapewne doprowadzi do zwiększonego popytu na surowiec.
„To wpisuje się w oczekiwaną przez wielu analityków tendencję, iż II połowa roku będzie czasem rosnących cen” – uważa Jakub Bogucki.
Nasz rozmówca dodaje, iż w najbliższych miesiącach należy spodziewać się cenowego ruchu w górę i to powyżej poziomu 90 dolarów.
Ekspert przypomina też, iż Goldman Sachs prognozuje, że średnia cena w tym roku ma wynieść 93 dolary za baryłkę. Biorąc pod uwagę, iż przez pierwszą połowę roku ropa kosztowała w granicach 75 dolarów, to wskazuje na znaczne wzrosty w kolejnych miesiącach.
Mimo ostatnich podwyżek warto zaznaczyć, iż cena ropy znajduje się znacznie poniżej zeszłorocznych poziomów. Dokładnie rok temu (4 sierpnia 2022 r.) wynosiła ona 93,61 dolara za baryłkę. Jeszcze w listopadzie kosztowała niewiele poniżej 100 dolarów.
Będzie drożej
Wzrosty z ostatnich tygodni już zdążyły przełożyć się na wyższe ceny na stacjach paliw. W bieżącym tygodniu średnia cena detaliczna oleju napędowego na polskich stacjach wyniosła 6,42 zł/l. Stanowiło to wzrost o 8 groszy w porównaniu do poprzedniego tygodnia.
„Wszystko rośnie i rosnąć będzie, z wyjątkiem autogazu” – komentuje dr Bogucki. „Do końca wakacji prawie na pewno przebijemy średni poziom 6,5 zł/l za diesla” – dodał.
Eskpert e-petrol.pl twierdzi, iż powinniśmy raczej przygotować się na wzrost cen paliw.
„Jeżeli sytuacja zwyżkowa na globalnym rynku ropy się utrzyma, to i u nas będzie trend zwyżkowy” – tłumaczy. Nie chciał komentować jednak czy i kiedy możliwy jest powrót do poziomu 7 zł/l.
Dodał jednak, że jeżeli utrzyma się wzrost cen ropy, a zwłaszcza jeśli dojdzie do ożywienia gospodarczego, „to 7 zł jest realnym poziomem”.