Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Maersk
Armatorzy coraz bliżej końca spadków. Co przyniesie II półrocze?
Najwięksi armatorzy zakończyli kolejne półrocze ze spadkami. Jednak to zapewne koniec negatywnego trendu. Rosnące stawki kontenerowe przyniosły wyhamowanie pikującej tendencji. Zapowiada się lepsze II półrocze.
Drugi największy armator świata – duński Maersk – odnotował w I półroczu 2024 roku przychody w wysokości 25,12 mld dolarów. stanowi to spadek o 7,6 proc. rok do roku. Warto jednak podkreślić, iż w II kwartale przychody były już niewiele niższe niż rok wcześniej – wyniosły 12,77 mld dolarów (rok wcześniej było to 12,98 mld).
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- jak wyglądały wolumeny największych armatorów w I półroczu
- jaki wpływ na wyniki armatorów miał kryzys na Morzu Czerwonym
- jakie są prognozy na kolejne miesiące 2024 r.
Wyraźnie niższe były też wyniki EBITDA (zysk przed odsetkami, podatkami i amortyzacją) i zysk netto. Ten pierwszy spadł o 45,7 proc. rok do roku do 3,73 mld dolarów. Drugi wyniósł 1,041 mld dolarów, co przełożyło się na wynik gorszy o 72,7 proc. niż rok wcześniej.
Te znaczne spadki zysku wynikają przede wszystkim z niższych stawek w transporcie morskim w I półroczu br. w porównaniu do I połowy 2023 r. Dodatkowo wyraźnie wzrosły koszty w segmencie oceanicznym – o 7,8 proc. rok do roku w II kwartale 2024 r. Wystarczy wspomnieć, że paliwo było droższe o 28 proc., a usługi obsługi kontenerów – o 8 proc.
Przychody w segmencie oceanicznym spadły o 11,8 proc. do 16,38 mld dolarów. Wynik EBIT był niższy blisko 10-krotnie – Maersk uzyskał zaledwie 309 mln dolarów w zestawieniu z 3,174 mld dolarów w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Optymistycznym sygnałem był wzrost przetransportowanych wolumenów – te w I półroczu doszły do poziomu 6,03 mln FEU (kontenerów 40-stopowych) w porównaniu do 5,63 mln FEU w I połowie 2023 r.
W pozostałych dwóch segmentach działalności duńskiego armatora wyniki uległy w większości poprawie w okresie styczeń-czerwiec 2024 r. W dywizji logistyki i usług przychody wyniosły 7,14 mln dolarów, co dało wzrost o 4,2 proc. rok do roku. Wynik EBIT na poziomie 180 mln dolarów był jednak niższy niż 250 mln odnotowane w I półroczu 2023 r. Urosły za to wolumeny – w transporcie lotniczym o 32 proc. (do 169 tys. ton), w dziale zarządzania łańcuchami dostaw – o 16,4 proc. (do 55,15 mln m3).
W segmencie terminali wzrost przeładowanych wolumenów o 7,8 proc. do 6,33 mln ton pomógł firmie wyraźnie poprawić wskaźniki finansowe. Przychody dywizji wzrosły do 2,1 mld dolarów (o 14,3 proc.) a zysk EBIT do 653 mln (o 37,2 proc.).Wynikom pomogły wyższe opłaty taryfowe i opłaty za przechowywanie ładunków.
„Popyt rynkowy był mocny, i, jak wszyscy widzimy, sytuacja na Morzu Czerwonym jest już mocno zakorzeniona co sprawia, iż presja na łańcuchy będzie trwała. Te warunki utrzymają się przez pozostałą część roku” – powiedział Vincent Clerc, CEO Maerska.
Prognoza w górę
Co do prognozy na cały 2024 r. Maersk podniósł ją ze względu na widoczną poprawę wolumenów. Duński armator oczekuje wzrostu rynku kontenerowego o 4-6 proc. w br. O ile w poprzedniej prognozie swój własny wzrost wolumenów szacował na 2,5-4,5 proc. tak teraz oczekuje, iż będzie rósł na poziomie rynku.
Dodatkowo armator spodziewa się wyniku EBIT w przedziale 3-5 mld dolarów, a zysku EBITDA w widełkach między 9 a 11 mld dolarów.
Francuzi najbliżej odbicia
Francuski CMA CGM, trzeci największy armator globu, zakończył I półrocze z przychodami na poziomie 24,96 mld dolarów co było zaledwie 0,4 proc. poniżej wyniku z pierwszej połowy 2023 r. Zysk EBITDA z kolei osiągnął 4,865 mld dolarów i był wyraźnie gorszy niż rok wcześniej, gdy operator wypracował 6 mld dolarów. Zysk netto armatora wyniósł 1,45 mld dolarów – o 57 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2023 r.
Wyniki w głównym segmencie działalności grupy – we frachcie morskim – przyczyniły się w głównej mierze do spadku wyników rok do roku. Przychody z tego tytułu wyniosły 16,144 mld dolarów – o 6,3 proc. mniej niż przed rokiem. Wynik EBITDA na poziomie 3,93 mld dolarów był o blisko 25 proc. gorszy niż osiągnięty w I półroczu 2023 r.
Widać jednak pewną stabilizację wyników w tym najważniejszym dla CMA CGM segmencie. Przychody w II kwartale były już tylko 0,8 proc. niższe niż rok wcześniej, a wynik EBITDA – o 9 proc. Wpływ na to miał wyraźny wzrost stawek kontenerowych na wiosnę, co zrównoważyło trochę większe koszty spowodowane koniecznością pływania wokół Afryki z powodu kryzysu na Morzu Czerwonym.
Na plusie podobnie jak u większości operatorów logistycznych był za to segment usług logistycznych. Przychody wyniosły 8,68 mld dolarów – o 13,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Wynik EBITDA też był lepszy niż rok wcześniej – 811 mln dolarów dało zwyżkę o 17,9 proc.
CMA CGM podkreśla, iż II kwartał był wyraźnie lepszy od analogicznego okresu poprzedniego roku pod względem popytu, jak i od I kwartału 2024 r. Poprawa popytu wynika ze wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych w Europie i w Stanach Zjednoczonych przy jednoczesnym spadku inflacji.
Widać to po wolumenach grupy. W I półroczu br. przewieziono 11,6 mln TEU – o 9 proc. więcej niż w okresie styczeń-czerwiec 2023 r.
Wyniki finansowe armatorów w I połowie 2024 r.
Przychody (mld dolarów) | Zysk EBITDA (mld dolarów) | Zysk netto (mld dolarów) | |
Maersk | 25,12 | 3,73 | 1,041 |
CMA CGM | 24,96 | 4,865 | 1,45 |
Hapag Lloyd | 9,52 | 1,97 | 0,791 |
Źródło: Maersk, CMA CGM, Hapag-Lloyd
Wyniki w dół choć wolumeny rosną
Niemiecki Hapag-Lloyd, który według najnowszych danych Alphaliner jest piątym największym armatorem świata, zanotował w I półroczu przychody na poziomie 9,52 mld dolarów. Było to o 12,2 proc. mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
Wynik EBITDA Hapag-Lloyd wyniósł 1,97 mld dolarów (o 9,1 proc. więcej niż w połowie 2023 r.). Zaś zysk netto firmy z Hamburga spadł aż o 66 proc. do 791 mln dolarów.
„Mimo, iż nie udało nam się wyrównać wybitnie dobrych wyników poprzedniego roku, pierwsza połowa 2024 r. była dobra dzięki dużemu popytowi i lepszym stawkom spotowym” – powiedział Rolf Habben Jansen, CEO Hapag-Lloyd.
W segmencie frachtu morskiego przychody spadły o 14 proc. do 9,3 mld dolarów. Główną przyczyną były niższe stawki. O ile w I półroczu br. średni wskaźnik stawki wynosił 1 391 dolarów za TEU, o tyle w tym samym okresie poprzedniego roku było to 1 761 dolarów. Dodatkowo należy pamiętać, iż cały 2023 r. przyniósł spadek stawek we frachcie morskim. Wszyscy kojarzymy ostatnie wzrosty, ale tak naprawdę nastąpiły one dopiero od maja br. i to tylko na rynku spotowym.
Wynik EBITDA segmentu spadł do 1,9 mld dolarów z 3,75 mld rok wcześniej.
Jak wspomniał prezes firmy, w I półroczu popyt na transport jednak wzrósł, co widać w wolumenach. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku statki Hapag-Lloyd przewiozły 6,1 mld TEU, czyli o 5 proc. więcej rok do roku.
Z kolei w segmencie terminali i infrastruktury Hapag Lloyd zaobserwował wyraźne wzrosty. Przychody wyniosły 217 mln dolarów (blisko 10-krotny wzrost z 21 mln dolarów), a wynik EBITDA – 71 mln dolarów (skok z 26 mln dolarów). Należy jednak pamiętać, iż oficjalnie dywizja ta została wyodrębniona w II półroczu 2023 r. toteż porównania rok do roku w I połowie br. nie odzwierciedlają stanu rzeczy.
Wolumeny przetransportowane przez armatorów w I połowie 2024 r.
Wolumeny (mln TEU) | |
Maersk | 12,06* |
CMA CGM | 11,6 |
Hapag-Lloyd | 6,1 |
Źródło: Maersk, CMA CGM, Hapag-Lloyd
*oficjalnie 6,03 FEU (konterów 40-stopowych)
Optymistyczne spojrzenie
Rosnący popyt i stawki o których wspomniał Rolf Habben Jansen sprawiły, iż Hapag Lloyd podniósł swoje prognozy na 2024 r. EBITDA grupy ma wynieść 3,5-4,6 mld dolarów. Firma podkreśla jednak, iż na tak płynnym i ryzykownym rynku jakiekolwiek prognozy obarczone są dozą niepewności.
Hapag Lloyd posiada 287 kontenerowców z mocą przewozową ok. 2,17 mln TEU (7,5 proc. udziałów w globalnym rynku). Dodatkowo grupa ma udziały w 20 terminalach kontenerowych na świecie.