TransInfo

Historia transportu – odc. 27. O tym, jak na początku XX w. rozwijał się niemiecki transport samochodowy

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Początki XX w. dla transportu samochodowego w Niemczech nie były najłatwiejsze. Brak kapitału oraz monopol kolei skutecznie blokowały rozwój sektora prywatnego. Powoli zaczęto więc wprowadzać realne zmiany. Systematycznie odchodzono od transportu konnego, dzięki czemu zmotoryzowane przewozy drogowe mogły rozwijać swoje usługi.

Poczta Niemiecka woziła także pasażerów

W 1913 r. Poczta Niemiecka miała 315 autobusów kursujących na liniach o łącznej długości 3248 km. W tym właśnie roku skorzystało z nich 4,9 mln pasażerów. Osiem lat później przedsiębiorstwo dysponowało już 428 autobusami, które na 270 liniach mierzących 5985 km przewiozły 8,18 mln pasażerów. W 1928 r. flota rozszerzyła się ponad sześciokrotnie do 2849 autobusów, kursujących na 1722 liniach o łącznej długości 32 094 km. W okresie największego urodzaju samochody przewiozły 68,85 mln pasażerów.

Sieć pocztową uzupełniali także prywatni przewoźnicy, zrzeszeni w dwóch organizacjach branżowych. W 1928 r. posiadali 1211 autobusów, które kursowały na 511 liniach o łącznej długości 8592 km. Prywatni przedsiębiorcy przewieźli niewiele więcej, bo 74,17 mln pasażerów.

Monopol kolei blokował rozwój transportu samochodowego

Błyskawiczny rozrost największego w Niemczech przewoźnika zdecydowanie wyprzedzał dynamiką dokonania prywatnej konkurencji. Jej rozwój był krępowany brakiem kapitału, ale na przeszkodzie przede wszystkim stały regulacje chroniące komunikacyjny monopol kolei, w którym mieściły się także autobusy.

Dlatego też w latach 1924-1932 liczba koni w Niemczech zmalała jedynie o 12 proc., zaś w Berlinie o 5,3 proc. Jeszcze w 1927 r. w Berlinie było 8 tys. koni pociągowych i 200 ciężarówek. Natomiast na ulicach Bremy do pracy zaangażowano 900 koni i 40 ciężarówek.

Niewielu przedsiębiorców ryzykowało zakup kosztownych samochodów. Woleli mniej wydajny, ale tańszy w zakupie wóz wraz z wołami lub końmi, gdyż przy niezbyt dużej liczbie zleceń tylko mała inwestycja mogła się zwrócić.

Deutsche Bahn pozostawały potęgą, która korzystała na rozwoju przemysłu ciężkiego, ożywionego przez napływ do Niemiec amerykańskich i brytyjskich kapitałów. Przemysł ciężki używał przede wszystkim kolei, stąd transport samochodowy ładunków miał marginalne znaczenie. Rozwijały się natomiast przewozy autobusowe.

W kolejnym odcinku Historii transportu w Trans.INFO:

O tym, jak przewozy autobusowe w szybkim tempie podbiły rynek transportowy.

Historia transportu – zobacz poprzednie odcinki:

Pół sera – takie łapówki przewoźnicy dawali niemieckim celnikom 90 lat temu

O tym, jak czołgi przyczyniły się do powstania transportu ciężkiego

To był wojenny bestseller w latach 1914-18

Oblężenie twierdzy w Verdun, czyli egzamin dojrzałości wojsk samochodowych

Jak samochody odmieniły oblicze I wojny światowej

O tym, jak wojsko dopłacało do ciężarówek

O producencie, który zbudował pierwszy silnik specjalnie dla ciężarówek

Pierwsze ciężarówki psuły się wskutek… mrozu

Po dwa dolary dla konia, furmana i firmy

O tym jak flota wojenna wpłynęła na rozwój samochodów

Na co najwięcej wydawali pierwsi przedsiębiorcy autobusowi?

Tagi