Fot. Maersk

 Waszyngton blokuje sojusz armatorów

Sojusz pod nazwą “Gemini Cooperative”  pomiędzy Maerskiem i Hapag-Lloyd nie wystartuje tak szybko w Ameryce Północnej. Federalna Komisja Morska Stanów Zjednoczonych (FMC) oczekuje od firm żeglugowych dodatkowych wyjaśnień.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Pod koniec maja amerykańskie oddziały Maerska i Hapag-Lloyd złożyły dokumenty dotyczące  zawartego na początku roku sojuszu pod nazwą “Gemini Cooperative” do FMC celem zatwierdzenia współpracy operacyjnej na trasach pomiędzy Ameryką Północną a Azją, Europą i Bliskim Wschodem.

Zgodnie z planem  sojusz na kontynencie północnoamerykańskim miał wejść w życie w bieżącym tygodniu.

Tak się jednak nie stanie. FMC wystosowała do obu stron szereg pytań twierdząc, iż ograniczone informacje dostarczone przez strony „nie pozwalają na dokładną analizę wpływu współpracy operacyjnej Gemini na na poziom konkurencji na rynku”.

Po otrzymaniu odpowiedzi Komisja będzie miała 45 dni na ich analizę oraz ocenę wpływu na konkurencję rynkową.

Maersk, drugi największy armator na świecie, oraz zajmujący piąte miejsce Hapag Lloyd zawarły w styczniu br. umowę o współpracy w ramach sojuszu o nazwie Gemini. Sojusz armatorów ma obowiązywać od lutego 2025 r. Współpraca objęła flotę składającą się z około 290 statków o łącznej pojemności 3,4 miliona kontenerów (TEU). Maersk ma docelowo udostępnić 60 proc. mocy przewozowych, a Hapag-Lloyd – 40 proc.

Celem sojuszu jest zapewnienie ponad 90-procentowego poziomu niezawodności w połączeniach morskich.  Wedle zapewnień obu operatorów, klienci skorzystają również z krótszych czasów tranzytu w wielu głównych portach oraz zyskają dostęp do niektórych z najlepiej połączonych węzłów oceanicznych na świecie.

Tagi