Odsłuchaj ten artykuł
pixabay.com/HesselVisser
Stawki za kontenery z Chin pobiły kolejny rekord. Jest pięć razy drożej niż rok temu
Indeks stawek za kontenery Drewry nie przestaje rosnąć. Na trasie z Chin do Rotterdamu przekroczył właśnie barierę 10 tys. dolarów.
Aż strach patrzeć co tydzień na odczyt indeksu stawek za kontenery. Spedytorom i importerom zapewne skacze tętno, gdy sprawdzają poziom stawek. Te jednak nieubłaganie pną się w górę. W ubiegłym tygodniu na trasie z Szanghaju do Rotterdamu indeks przekroczył barierę 10 tys. dolarów, osiągając poziom 10174 dol. To o 485 proc. (!!!) więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. Jeszcze w połowie marca odczyt indeksu znajdował się poniżej 8 tys. dolarów.
Wskaźnik cenowy na trasie Szanghaj-Genua zapewne niedługo także przekroczy poziom 10 tys. – wyniósł ostatnio 9662 dolarów. Był to wzrost o 2 proc. w porównaniu do poprzedniego tygodnia.
Indeks stawek za kontenery 40-stopowe World Container Index (średnie stawki w dolarach)
Indeks | 11 marca 2021 r. | 22 kwietnia 2021 r. | 13 maja 2021 r. | 20 maja 2021 r. | 27 maja 2021 r. |
Ogólny indeks WCI | 5027 | 4913 | 5727 | 6135 | 6257 |
Szanghaj-Rotterdam | 7937 | 7831 | 8976 | 9865 | 10174 |
Szanghaj-Genua | 8277 | 7919 | 8943 | 9477 | 9662 |
Źródło: Drewry Shipping Consultants
Warto podkreślić, iż rzeczywiste ceny są wyższe niż te ukazane w indeksach. Doliczane są bowiem do nich marże przewoźników oraz coraz to nowe opłaty za zagwarantowanie transportu. Przy obecnym olbrzymim zapotrzebowaniu na transport i ograniczonych mocach przewozowych, wszystkie argumenty są po stronie armatorów.
Nieustanny wzrost stawek jest pokłosiem zablokowania Kanału Sueskiego na przełomie marca i kwietnia przez kontenerowiec „Ever Given”. Już wówczas informowaliśmy, że prawdziwe reperkusje sueskiej blokady widoczne będą dopiero od połowy maja. Co więcej, to nie zatory w europejskich portach były główną konsekwencją kryzysu na egipskiej drodze wodnej, ale opóźnienia w powrocie pustych kontenerów do Chin. Ich niedostatek w Państwie Środka oznacza, iż importerzy z całego świata muszą walczyć o każdy dostępny kontener co naturalnie podbija ceny. Dodajmy do tego rekordowy popyt ze Stanów Zjednoczonych, powoli budzące się gospodarki europejskie (generujące dodatkowy popyt na towary z Chin) i mamy przepis na cenowy armaggedon.
Za ten wzrost cenowy ostatecznie zapłacimy my wszyscy. W comiesięcznym raportach indeksu PMI dla sektora przemysłowego zarówno polscy jak i unijni producenci uskarżają się na opóźnienia w dostawach środków produkcji oraz wzrost cen za transport. Prowadzi to do wzrostów kosztów produkcji, a w końcu do rosnących cen produktów gotowych.
Fot. Pixabay.com/HesselVisser