Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Port of Los Angeles
Armatorzy pod pręgierzem. Zarabiają kosztem spedytorów i konsumentów?
Organizacje zrzeszające spedytorów, operatorów logistycznych i portowych domagają się zbadania i potencjalnej rewizji unijnego systemu zwalniającego armatorów z przepisów antymonopolowych. Twierdzą, iż umożliwia on armatorom bogacenie się kosztem innych graczy i konsumentów w okresie wysokiej inflacji.
Dziesięć organizacji z sektora logistycznego wystosowało list do unijnej komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager domagając się natychmiastowego przyjrzenia się unijnej regulacji wprowadzającej blokowe zwolnienie z przepisów antymonopolowych dla armatorów kontenerowych. Wyłączenie zezwala armatorom na dzielenie się wrażliwymi informacjami dotyczącymi popytu, wielkości ładunków, tras – co wyłącza ich z niektórych unijnych przepisów dotyczących konkurencji i zakazu praktyk monopolistycznych. W kwietniu 2020 r. po wybuchu pandemii przepisy wyłączające armatorów z regulacji dotyczących konkurencji zostały przedłużone do 2024 r.
Sygnatariusze apelu wskazują, iż od kwietnia 2020 r. łańcuchy dostaw cierpią na ciągłe zakłócenia, a stawki kontenerowe wzrosły czterokrotnie.
„Wpływ lockdownów na produkcję dóbr i zmiany w popycie z powodu wybuchu pandemii COVID-19 były niewątpliwie istotny. Jednak możliwość poradzenia sobie z tymi wyzwaniami przez armatorów, wygenerowanie zysków w wysokości ponad 186 mld dolarów w 2021 r., kosztem reszty łańcuchów dostaw, a w ostateczności kosztem europejskich konsumentów pokazuje, że coś jest nie tak” – głosi apel.
Według sygnatariuszy, przegląd regulacji wyłączających armatorów z przepisów konkurencji pozwoli wszystkim zainteresowanym na dostarczenie dowodów i argumentów dla Komisji Europejskiej po to, by rynek frachtu morskiego funkcjonował w sposób przejrzysty i uczciwy dla wszystkich stron morskiego łańcucha dostaw. Sygnatariusze twierdzą także, iż należy rozważyć zmiany przepisów i mechanizmów, które mogłyby być wprowadzone nawet przed upływem obecnych regulacji wyłączających (czyli w kwietniu 2024 r.).
List podpisany został przez Europejskie Stowarzyszenie Spedycji, Transportu, Logistyki i Usług Celnych (CLECAT), Federację Europejskich Prywatnych Operatorów Portów i Terminali (FEPORT), Europejską Radę Załadowców, Europejską Unię Przewodników Transportu Śródlądowego (EBU), Światowe Forum Załadowców, Europejskie Stowarzyszenie Właścicieli Holowników, Międzynarodowy Związek Towarzystw Przewozów Szynowo-Drogowych (UIRR), Międzynarodową Federację Zrzeszeń Spedytorów (FIATA), FIDI Global Alliance zrzeszające firmy zajmujące się przeprowadzkami i relokacją oraz Międzynarodowe Stowarzyszenie Firm Przeprowadzkowych.
A stawki spadają
Apel wystosowany został akurat w momencie, kiedy od wielu miesięcy globalne stawki kontenerowe we frachcie morskim spadają. W ubiegłym tygodniu globalny indeks kontenerowy Drewry wyniósł 6 820 dolarów za kontener 40-stopowy, czyli o 24 proc. mniej niż rok wcześniej. Na najbardziej interesującej polskich i europejskich graczy trasie z Szanghaju do Rotterdamu indeks stawek wyniósł 9 092 dolary. Było to 30 proc. taniej niż dokładnie rok temu.
Obecny poziom indeksów jest wyraźnie niższy aniżeli w szczytowym okresie podczas pandemii. We wrześniu 2021 r. globalny indeks Drewry wynosił ponad 10 300 dolarów. Na trasie do Rotterdamu z Szanghaju najdrożej było w październiku 2021 r., kiedy indeks przekroczył pułap ponad 14 800 dolarów.
Niemniej jednak obecny poziom stawek, mimo trwających od początku roku spadków, jest wyraźnie wyższy niż przed pandemią. Dla porównania indeks globalny był na poziomie ok. 1 500 dolarów w kwietniu 2020 r. Jeszcze w lipcu 2020 r. znajdował się on poniżej poziomu 2 tys. dolarów.
Apel pojawia się w momencie, kiedy z jednej strony stawki dają nieco odetchnąć, z drugiej jednak, presja inflacyjna prowadzi do wzrostu cen w praktycznie wszystkich innych obszarach, co mocno dotyka wszystkich graczy rynkowych. Nie jest więc dziwnym, iż sygnatariusze szukają możliwości oszczędności gdzie się da.