TransInfo

Fot. MAN

Główny partner handlowy Polski zmaga się z kryzysem. Ponure nastroje i mgliste perspektywy

Nie ma dobrych wiadomości dla polskiej gospodarki i polskiego sektora transportowego. Niemcy, główny partner handlowy naszego kraju, pogrążają się w coraz głębszym spowolnieniu gospodarczym.

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Z artykułu dowiesz się:

  • jak wyglądają najważniejsze prognozy i wskaźniki gospodarcze dla Niemiec,
  • co to może oznaczać dla polskich przewoźników.

Pozostało 90% artykułu do przeczytania.

Dołącz do premium lub zaloguj się i skończ czytanie

Według najnowszej prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), gospodarka Niemiec skurczy się w tym roku o 0,3 proc. Będzie to najgorszy wynik spośród wiodących gospodarek strefy euro. Dla przykładu wzrost we Francji ma osiągnąć 0,8 proc., a we Włoszech 1,1 proc. Sama eurozona ma urosnąć o 0,9 proc. w bieżącym roku.

Jeszcze w kwietniu br. eksperci z MFW zakładali, że spadek niemieckiego PKB w 2023 r. wyniesie 0,1 proc. Co ciekawe, o ile lipcowa prognoza dla Niemiec jest gorsza niż kwietniowa, to sama eurozona i inne wiodące gospodarki ocenione zostały lepiej niż na wiosnę.

Najnowsza obniżka niemieckiej gospodarki spowodowana jest słabym poziomem produkcji przemysłowej oraz spowolnieniem gospodarczym w I kwartale.

Kuleje przemysł

Według oficjalnych danych, w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku PKB Republiki Federalnej Niemiec spadł o 0,2 proc. rok do roku i o 0,3 proc. kwartał do kwartału. To już drugi kwartał z rzędu, gdy wzrost gospodarczy jest ujemny w stosunku do poprzedniego kwartału.

Co zaś tyczy się produkcji przemysłowej, obrazujący koniunkturę w przemyśle indeks PMI dla Niemiec od wielu miesięcy znajduje się poniżej neutralnej bariery 50 pkt. (oddzielającej przyspieszenie wzrostu od jego spowolnienia). Co więcej, wskaźnik ten, opracowywany na podstawie ankiet przeprowadzanych wśród przedstawicieli firm wytwórczych, w czerwcu znalazł się na poziomie 40,6 pkt. To poniżej bariery 44 pkt. oznaczającej stagnację. Również w maju indeks znalazł się poniżej tej bariery (wyniósł 43,2 pkt.). Niemieccy producenci szczególnie skarżyli się na brak nowych zamówień.

Indeks PMI dla niemieckiego przemysłu (punkt neutralny – 50, stagnacja – 44)

Źródło: S&P Global Market Intelligence

…i nie tylko

Nie tylko zresztą przedstawiciele sektora przemysłowego nad Renem widzą przyszłość w dość szarych kolorach. Indeks koniunktury Ifo (opracowany na podstawie ankiet z różnych sektorów gospodarki) spadł w lipcu już trzeci miesiąc z rzędu. Obecnie znajduje się na poziomie 87,3 pkt. Patrząc na ostatnie cztery lata, poza wiosną 2020 r. i jesienią ub.r., indeks prawie zawsze znajdował się powyżej 90 pkt.

Tendencję spadkową widać zarówno w odpowiedziach ankietowanych przedstawicieli zarówno przemysłu, handlu, jak i, szczególnie, sektora budowlanego. W budownictwie indeks koniunktury znalazł się na najniższym od 2010 r. poziomie. Najlepsze nastroje, przy dodatnim indeksie choć spadkowej tendencji, mają przedstawiciele sektora usług. Oni także najmniej pesymistycznie patrzą w nadchodzącą przyszłość.

Indeks koniunktury gospodarczej Ifo

Źródło: Instytut Ifo

Cios w polskich przewoźników

Wiadomości dotyczące gospodarki Niemiec są szczególnie ważna dla polskiej gospodarki i przewoźników. Niemcy są największym partnerem handlowym naszego kraju. W 2022 r. trafiało tu 28 proc. całego polskiego eksportu, stąd pochodziło 20 proc. importu.

Polska zajmuje ważne miejsce w niemieckiej wymianie handlowej. Nasz kraj jest trzecim największym eksporterem do Republiki Federalnej i piątym największym partnerem handlowym. Z Polski do Niemiec szerokim strumieniem płyną m.in. części i podzespoły dla niemieckiego przemysłu. Nie tyle płyną, co jadą. I to jadą na polskich ciężarówkach.

Według danych Federalnego Urzędu Logistyki i Mobilności (BALM), do polskich przewoźników należy blisko 20 proc. wszystkich ciężarówek jeżdżących po niemieckich płatnych drogach. Inny niedawno opublikowany raport BALM prognozuje, iż w 2023 r. wolumen przetransportowanych w Niemczech towarów ma minimalnie spaść i głównym winowajcom ma być transport drogowy.

Zresztą polscy przewoźnicy korzystają nie tylko z intensywnej wymiany handlowej Polska-Niemcy. Według danych stowarzyszenia Transport i Logistyka Polska, nadwiślańskie firmy transportowe posiadają duże udziały także w transporcie między Niemcami a innymi państwami strefy euro. Np. na trasie z Niemiec do Francji polskie firmy przewiozły 26 proc. wolumenu, a w przeciwnym kierunku aż 33 proc.! Podobnie wygląda udział Polaków na trasach do Włoch (25,9 proc.) czy z Belgii do Niemiec (24,1 proc.).

MFW oczekuje, że w 2024 r. niemiecka gospodarka zacznie znów rosnąć. Rozpędzać się będzie jednak bardzo powoli. Prognozy mówią o wzroście na poziomie 1,3 proc. przy 1,5 proc. dla całej strefy euro. O ile jednak pod koniec ub.r. eksperci mówili o odbiciu już w II połowie br., tak obecnie wydaje się, że lepsze czasy dla gospodarki zaczną się dopiero w przyszłym roku.

Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium

Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.

  • ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
  • dostęp do WSZYSTKICH artykułów
  • dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
  • dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
  • Poznaj wszystkie korzyści
WYPRÓBUJ ZA DARMO

Wypróbuj przez 30 dni za darmo.

Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł

Masz już subskrypcję?Zaloguj się

Tagi