TransInfo

Fot. MSC

Mocne przetasowania w globalnych aliansach armatorów.  MSC umacnia się w Azji, Maersk i Hapag Lloyd – w Stanach

Największy armator świata MSC dołącza do największego azjatyckiego sojuszu żeglugowego. Jednocześnie dawni partnerzy MSC i Azjatów oficjalnie wchodzą na rynek amerykański.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Szwajcarsko-włoska firma żeglugowa MSC ogłosiła, iż rozpoczyna współpracę z sojuszem azjatyckich armatorów, w skład którego wchodzą ONE z Japonii, HMM z Korei Południowej oraz tajwański Yang Ming. Wcześniej azjatyccy gracze współpracowali pod nazwą THE Alliance, obecnie zaś rozbudowana struktura nosić będzie nazwę Premier Alliance.

Wejście MSC do sojuszu z azjatycką trójką wzmocni skoncentrowany na trasach Pacyfiku sojusz i pomoże mu mocniej wejść na trasy do Europy. Jak głosi komunikat MSC, współpraca obejmować będzie trasy zarówno do portów Europy Północnej, jak i śródziemnomorskich.

Premier Alliance rozpocznie współpracę z MSC w lutym 2025 r. Czyli miesiąc po tym jak wygaśnie oficjalnie „związek” MSC z Maerskiem w ramach sojuszu 2M, co armatorzy ogłosili na początku 2023 r.

Warto podkreślić, iż Maersk dość szybko wszedł w kolejny alians po rozstaniu z MSC. Na początku br. duński armator ogłosił współpracę z niemieckim Hapag-Lloyd pod nazwą Gemini Cooperation.

A żeby dodać jeszcze smaczku do tych przetasowań, to… Hapag-Lloyd wcześniej był europejskim łącznikiem dla Premier Alliance. I to na jego miejsce wchodzi MSC.

Jak komentuje Peter Sand, znany ekspert od łańcuchów dostaw z Xeneta w rozmowie z portalem shippingwatch.com, wejście MSC do Premier Alliance to dobra wiadomość dla europejskich klientów aliansu. Po odejściu Hapag Lloyd groził im znaczny spadek jakości i częstotliwości usług. Wraz z wejściem MSC jakość oferty może być dla europejskich klientów nawet lepsza – komentuje Peter Sand.

– Obecnie THE Alliance oferuje cztery połączenia tygodniowo na trasie Azja-Europa. Od 2025 r. z MSC jako partnerem będzie to nawet do siedmiu połączeń tygodniowo – twierdzi Peter Sand.

 

Niechętna zgoda w USA

To nie koniec przetasowań. Paradoksalnie w tygodniu, gdy MSC ogłosiło nawiązanie współpracy z azjatycką trójką, nastąpił też milowy krok dla sojuszu Maersk-Hapag Lloyd.

W tym tygodniu Federalna Komisja Morska Stanów Zjednoczonych (FMC) zezwoliła na funkcjonowanie na rynku amerykańskim aliansu Gemini Cooperation. Sojusz miał zacząć działać w Stanach Zjednoczonych już w lipcu, ale wówczas FMC wstrzymała to wejście ze względu na niewystarczającą ilość informacji przedstawionych przez Maerska i Hapag Lloyd odnośnie wpływu sojuszu na konkurencję.

FMC zezwoliła sojuszowi Gemini na działalność na rynku, aczkolwiek podkreśla, iż partnerstwo armatorów podlegać będzie „ścisłemu monitorowaniu”. Daniel B. Maffei, komisarz FMC, napisał w komentarzu, iż nadal ma wiele pytań i wątpliwości odnośnie wpływu porozumienia na konkurencję na rynku, aczkolwiek istniejące prawo nie daje FMC więcej czasu na analizę dokumentów.

Jak skomentował na Linkedin Lars Jensen, znany ekspert od transportu morskiego, “wypowiedź szefa FMC brzmi tak, że gdyby mieli więcej czasu na przeanalizowanie, to wynik mógłby być inny, co świadczy o tym, że jest to zgoda pełna sceptycyzmu”.

Gemini Cooperation zacznie oficjalnie funkcjonować na większości najważniejszych szlaków handlowych od lutego 2025 r. W ramach sojuszu pływać będzie 290 kontenerowców o ładowności 3,4 mln TEU.

Tagi